A R T Y Ś C I     


Tamás Waliczky

Tamás Waliczky ur. w 1959 w Budapeszcie, w dziedzinie malarstwa i rysunku jest samoukiem. W latach 1980-1993 pracował jako animator i graphic designer w budapeszteńskich studiach komputerowych, w 1994-97 pracował w ZKM jako 3-d designer.

Od 1997 jest profesorem akademii sztuk pięknych w Saarbrücken (Niemcy). Jest również laureatem m.in. nagrody Golden Nice na Prix Ars Electronica w Linzu (1989).

Asylphonia (1995)

Pewnego razu słuchałem audycji radiowej, w której amerykański kompozytor minimal music bawił się wymową angielskich słów "one - two - three", za każdym razem akcentując inne z nich. Byłem wielkim zwolennikiem wszelkich odmian minimalizmu, zdawałem sobie jednak sprawę z niebezpieczeństwa maksymalistycznego efektu, jaki mogą one wywołać. Postanowiłem więc wykorzystać całkiem niewinne, ostatnio zupełnie zapomniane słowo asylum: ostatecznie nie chciałem być oskarżony o kradzież czyjejś metody. Osoby kompetentne poinformowały mnie, że słowo to pojawiło się w jakichś nowych prawach, po czym znów znikło. Z innych, mniej wykształconych kręgów dowiedziałem się, że to małe słówko, w połączeniu z prawem, wywiera ogromny wpływ na zaciskanie się dłoni niektórych obywateli. Jestem jednak pewien, że to tylko plotka, która nie może mieć wpływu na minimal art w naszej postmodernistycznej epoce.

Dlatego też użyłem technik rotacji, permutacji, inwersji, interwersji itp., które są sprawdzone w procedurach udzielania azylu. Jak w prawdziwym życiu, gdzie te procedury przynoszą znakomite rezultaty, zrodziły się z nich zaskakujące postacie, zachowujące się jak niezależne obiekty, a nawet osobowości. Na przykład zwykła inwersja spowodowała pojawienie się osoby płci żeńskiej imieniem Lisa. Trudno powiedzieć, czy jest to ta sama Lisa, która utonęła w operowej kanalizacji, a teraz powstaje z martwych. Wszystkie dźwięki, słowa, obiekty i postacie stworzone przez dobry azyl, dają jej trochę pożyć.

Dzięki powyższym operacjom z liter słowa asylum (asyl) wyłoniły się trzy inne piękne żeńskie postacie: Liza z Damy Pikowej Czajkowskiego, Lissa (lisiczka ze słowiańskich baśni i z muzyki Strawińskiego) oraz Alicja (Alice) z Carrollowskiej Drugiej strony lustra. Postanowiły one zagrać z Literą o azyl. W poważnych miejscach, o których wspomniałem, powiedziano mi, że ulubioną melodią Litery jest Dla Elizy. Szczęśliwie pasuje ona doskonale do minimalistycznej koncepcji. Więcej o czterech postaciach dowiecie się z komputerowej animacji Tamása Waliczky'ego.

Bożydar Spassow